Bandaże Arosha na odchudzenie nóg i pozbycie sie cellulitu – sprawdziłam na własnej skórze
Moje uda już od jakiegoś czasu wymagały dopieszczenia. W czasie zimy uprawiałam znacznie mniej sportów niż w czasie wiosny i lata, jadłam więcej i zauważyłam, że na udach pojawił mi się cellulit. Chciałam jak najszybciej się go pozbyć, bym przed wiosna nie wstydziła się odsłonić nóg.
Przetestowałam zabiegi wyszczuplające, które jednocześnie usuwają cellulit. Nie były to zabiegi zwyczajne. Po raz pierwszy miałam przyjemność skorzystać z bandaży marki Arosha, które nasączone są aktywnymi składnikami. Choć podchodziłam do zabiegów bardzo sceptycznie, bo cóż mogą pomóc bandaże, rezultat po całej serii bardzo mnie ucieszył.
Jest kilkanaście rodzajów bandaży Arosha, które odpowiednio dobiera kosmetyczka wykonująca zabieg. Cała seria to 8 zabiegów oraz pielęgnacja domowa (bardzo przyjemna, choć czasochłonna, ale jakże skuteczna!).
Zaczęło się od tego, że kosmetyczka sprawdziła rodzaj mojego cellulitu, by wybrać najbardziej odpowiednie bandaże do użycia. W zależności od gabinetu można wykupić całą serię konkretnych bandaży do zabiegów, choć mi kosmetyczka tak skomponowała zestaw, że korzystałam z różnych bandaży, by moja skóra nie przyzwyczaiła się. Dodatkowo by składniki aktywne głębiej wnikały miałam wykonany zabieg na ultradźwiękach.
Wśród bandaży dostępne są ze składnikami wspomagającymi odchudzanie , które pobudzają przepływ limfy, jak np. z dodatkiem ziaren kakaowca i chilli czy kawą. Dodatkowo otrzymałam przy okazji testów zestaw domowy, który można kupić w gabinetach – szczotkę, krem ujędrniający Collagen Tone Up, krem antycellulitowy Carnitine Cell, skrub Microshere Scrub, które to stosowałam pomiędzy zabiegami.
Jaki były moje odczucia po zabiegach?
Same zabiegi rozpoczynają się peelingiem, następnie kosmetyczka owija ciało odpowiednim bandażem – pierwszy bandaż miał przygotować skórę i nawilżyć ją, kolejne miały trafić wprost w pomarańczową skórkę. Po pierwszym zabiegu moja skóra była zdecydowanie bardziej gładka, przyjemna w dotyku. Domowe masowanie i pielęgnacja sprawiły, że z niedowierzaniem dotykałam się za uda. Kolejne bandaże powodowały, że skóra wyglądała coraz lepiej. Dziś jestem już po 8 zabiegach. Pozostały mi produkty do pielęgnacji domowej, które będę używać, zapomniałam jednak jak wyglądały moje uda przed i czym jest cellulit. Faktem jest, że nie miałam bardzo zaawansowanego stadium zmian, ale nie tylko zmieniła mi się struktura skóry, bo grudki zniknęły, ale także sama skóra stała się przyjemna w dotyku i delikatna. Nie wierzyłam, że bandaże mogą pomóc w usunięciu podskórnych grudek tłuszczu czy odchudzić, ale musze przyznać, że jestem zadowolona z efektu. Dodatkowym plusem jest to, że zabiegi na bandażach nie bolą – są wręcz przyjemne, bo przyjemnie pachną, powodują, że skóra delikatnie szczypie, dodatkowo masaż w gabinecie czy samemu w domu odpręża. Bandaże
Arosha to ciekawa alternatywa dla zabiegów odchudzających, szczególnie dla osób, które mają I stadium cellulitu i czas, by skorzystać z 8 zabiegów, a nie chcą wydawać fortuny na zabiegi.
Tak wygląda przebieg zabiegu:
Zobaczcie, jak wyglądałam na jednym z zabiegów…
Z zabiegów skorzystałam dzięki uprzejmości Nova Group, która jest wyłącznym dystrybutorem bandaży Arosha na terenie Polski
Z tych zabiegów możecie skorzystać m.in. w Nova 2 Day Spa na Kabatach.