Jak co roku większość z nas ma tzw. noworoczne postanowienia, więc i ja w styczniu zaczęłam przeglądać strony z dostępnymi na rynku dietami. Do tej pory byłam zwolenniczą szybkich i efektywnych rozwiązań, które niestety nie dawały długotrwałych rezultatów. Byłam na diecie 3-4 tygodnie, chudłam a następnie w ciągu 2-3 miesięcy wracałam do wagi wyjściowej. Miesiąc temu natknęłam się w Internecie na stronę dr Lifestyle, która oferuje diety oparte o produkty dostępne w Biedronce lub w Lidlu. Ja wybrałam kaloryczność 1400 Kcal oraz wersję „Ograniczam mięso”.
Każda dieta ma plusy i minusy
Dostałam przepisy na 4 tygodnie (28 dni). Każdy tydzień zawierał rozpiskę co powinnam jeść, propozycje godzin spożywania posiłków oraz szczegółowe przepisy jak przygotować dane danie oraz jego kaloryczność. Spodziewałam się, że przepisy będą opierały się na gotowych produktach, które można kupić w Biedronce, ale dieta była skomponowana tak, by samodzielnie przygotowywać większość potraw.
Na stronie drLifestyle.pl jest mnóstwo cennych informacji dla osób, które chcą zmienić swoje nawyki żywieniowe. Jest również kalkulator, który wylicza dzienne zapotrzebowanie na kalorie w zależności od wieku oraz prowadzonego stylu życia. Ponadto Monika Ciesielska skontaktowała się ze mną drogą mailową, by ustalić jak radzę sobie z dietą oraz poradziła mi zainstalowanie w telefonie aplikacji Fitatu.
Ponieważ dieta jest opracowana w jeden, zunifikowany sposób, a każdy lubi coś innego, jest lista produktów tzw. zamienników, które można swobodnie zmienić w danej potrawie. Jestem uczulona na paprykę, a w większości diet jest ona jednym z podstawowych składników. W diecie z Biedry można ją było wymienić np. na pomidory. Każdy pobrany pdf z dietą zawierał wskazówki oraz praktyczne porady. Ponadto można również korzystać z wideo porad.
Należę do osób, które nie lubią gotować, a część przepisów była dla mnie skomplikowana, np. przygotowanie wege smalcu, ale podobno już w siecie znajduje się propozycja smalcu z fasoli, który można kupić w Lidlu. Dieta opiera się na przemyślanej strategii, ponieważ jak poświęcimy więcej czasu na przygotowanie danej potrawy, porcja starcza na co najmniej dwa dni. W pierwszym tygodniu miałam jeść lody, a za oknem mieliśmy ? 12 stopni J, więc też szukałam zamiennika. Uwielbiam lody i na 100% wrócę do tej propozycji jak tylko będzie cieplej.
Jak z efektami?
Tym razem postawiłam zmienić swoje nawyki żywieniowe, a skupiać się na restrykcyjnym przestrzeganiu diety. Zaczęłam ćwiczyć 3 x w tygodniu po 30-45 min. Niestety gubi mnie jedzenie słodyczy, których nie mogę w 100% wyeliminować L Muszę się przyznać bez bicia, że stosowałam dietę z przerwami, dlatego w ciągu 4 tygodni zrzuciłam 2 kg. Ale miałam też inny cel, by redukcja była stała a waga pozostała niezmieniona na wiele tygodni, a może nawet lat.
Magda Cieślak