Pielęgnacja włosów…
Kobiety, które mają piękne włosy, zwyczajnie o nie dbają, ale nie zapominają o kilku zabiegów, które poprawiają ich kondycję.
#1 Nie zapominają o olejowaniu włosów
Olejowanie nie bez powodu zrewolucjonizowało pielęgnację (nie tylko w obszarze włosów). Naturalne oleje są tanie, wydajne, a ich systematyczne aplikowanie na kosmyki potrafi zdziałać cuda. Chyba nie ma już osoby, która nie słyszałaby o tej metodzie pielęgnowania włosów, ale jeśli ktoś jeszcze nie próbował, to powinien to koniecznie nadrobić. Olejek dobrany właściwie do rodzaju włosów zapewni im głębokie nawilżenie, wzmocnienie, miękkość i odżywienie. Zwracaj też uwagę na to, czy kosmetyki zawierają w składzie olejki ? dobre dla włosów są np. olejek tsubaki, który zawiera regenerująco-nawilżająca esencja do włosów Shikioriori Tsubaki czy olejek arganowy zastosowany w nawilżającej masce Argan Oil.
#2 Regularnie podcinają końcówki
Pora raz na zawsze zapomnieć o tym, że włosy da się zapuścić tylko nie odwiedzając fryzjera. Oczywiście w przypadku, gdy włosy są superzadbane, można ograniczyć nieco wizyty w salonie, żeby przyspieszyć ich wzrost, dodatkowo wspierając je pielęgnacja z kosmetykami stymulującymi ich wzrost, np. Forticea Rene Furterer. Niestety w większości sytuacji końcówki będą wymagać podcięcia częściej. Moment, w którym końce włosów zaczynają stawiać opór szczotce czy grzebieniowi (po prostu plączą się), jest sygnałem, że należy je odświeżyć poprzez podcięcie.
#3 Stosują świadomą pielęgnację
Włosy cienkie są zwykle włosami słabymi, delikatnymi, często nadmiernie wypadającymi. Odpowiednio pielęgnowane nie staną się, co prawda, grube i mocne, ale będą zdrowo wyglądać i mieć dobrą kondycję mówi Magdalena Kowalczyk, Aptek Medicopharma w Szpitalu Medicover w Warszawie. Włosy niskoporowate (lśniące, nawilżone) z reguły bardzo dobrze reagują na olej kokosowy, który znajdziesz np. w linii Coconut Oil & Shea Butter Marc Anthony, ale już wysokoporowate (przesuszone, puszące się) mogą zacząć puszyć się jeszcze bardziej po jego nałożeniu. Włosy można szybko przeproteinować (w skrócie: proteiny są naturalnym budulcem włosa, jednak gdy dostarczymy ich włosom za dużo w formie przeróżnych odżywek i masek, to kosmyki staną się szorstkie, łamliwe i bardzo suche). Powyższe przykłady najlepiej obrazują, że tylko świadoma pielęgnacja, oparta na znajomości tego, co włosy lubią, a czego nie, może przynieść oczekiwane rezultaty (i przy okazji nie być wcale droga).
#4 INWESTUJĄ W ODPOWIEDNIE GADŻETY
Nie trzeba posiadać ich dużo, ale jeśli codziennie czeszemy włosy i np. suszymy, to warto zainwestować w dobrą szczotkę i suszarkę, np. Balmain Hair, które będą sprawnie współpracować z włosami. Suszarka powinna posiadać funkcję jonizacji, która zmniejszy negatywne oddziaływanie ciepłego powietrza na delikatną strukturę włosów lub opcję podczerwieni, która działając na skórę głowy wspiera wzrost włosów. Takich inwestycji dokonujemy raz na kilka lat, a włosy na pewno odwdzięczą się za brak szarpania przy czesaniu i większą ochronę podczas suszenia. Przed rozpoczęciem stylizacji na gorąco nie zapominajmy o termoochronie, np. z użyciem Clarena Spider Silk Thermo Spray.
#5 NIE EKSPERYMENTUJĄ NA WŁOSACH
Oczywiście fajnie jest podążać za trendami. Dziś ombre, jutro sombre. Wczoraj kręcone, dziś proste. Niestety eksperymentowanie na włosach z koloryzacjami i urządzeniami, odbije się w końcu na ich kondycji. Dbaj o nie używając kosmetyków dedykowanych włosom farbowanym lub po zabiegach chemicznych, np. łopianowy szampon Barwa Ziołowa czy rewitalizującą maskę Pure Vibrance Arbonne. Pamiętaj, że naturalne włosy, nie wymęczone niepotrzebnymi zabiegami, będą zawsze najpiękniejsze. O tym nie można nigdy zapominać.