JOKO Cosmetics zainspirowało się Marokiem. W swojej nowej serii kosmetyków do makijażu Marrakech Dream czuć powiew orientu. W skład serii wchodzą 2 pudry bronzujące, 6 błyszczyków i 4 lakiery w wyrazistych kolorach. My testowałyśmy puder brązujący i lakiery. Jesli ciekawi jesteście naszej opinii, czytajcie dalej.
Puder brązujący
Puder bronzujący stworzony został w 2 kolorach – dla blondynki i dla brunetki.
Nie zawiera drobinek, przez co zapewnia matowe wykończenie, zawiera bogaty w wit. E olejek arganowy, olejek kokosowy i lanolinę które wygładzają skórę.
Jako, że puder był dla mnie delikatnie za ciemny, stosowałam go jako bronzer na najbardziej wystające części twarzy – kości policzkowe, rzuchwę. Jeśli natomiast macie ciemniejsza cerę, można użyć go niemal na całą twarz. Ogromnym plusem tego pudru brązującego jest fakt, że łatwo się go da stopniować. Przy jasnej cerze, jak moja wiele bronzerów nie zdaje egzaminu, bo ma zbyt mocny kolor i przez to pozostawia ciemne placki na twarzy. Tym pudrem można pokryć cała twarz (przy ciemniejszej karnacji), a aplikując kilka jego warst stosować jako bronzer. Każdy moze dobrać potrzebną mu indywdualnie moc bronzera.
Puder trzyma się kilka godzin, po czym dobrze jest jeszcze raz przypudrować twarz lub użyć bibułek. Puder nie miał spełniać funkcji matującej, a moja cera ma skłonności do błyszczenia, stąd ta konieczność.
Puder brązujący ma bardzo ładne opakowanie – nie ma problemu z jego otwarciem i sam się nie otwiera, ma dobre zamknięcie. Jest płaski, więc zmieści się do kosmetyczki… i kopertówki – sama sprawdziłam. Podobają mi się także wzorki, które są wyżłobione w pudrze.
Pojemność : 20g
Lakier do paznokci
Lakiery są tym typem kosmetyków, które niewiele się od siebie różnią. Zwykle wytrzymuja od 1 do 3 dni bez odprysków, w zależności od naszych czynności, mycia rąk, użyciu/nieużyciu bazy i utwardzacza, częstotliwości mycia rąk oraz innych czynników, które przyspieszają odpryskiwanie emalii. Ważne są oczywiście kolory i cena…
Ten lakier JOKO (nr J 142 – Coriander Green)przypadł mi do gustu ze względu na niespotykany i nieopisany kolor. Nie jest to butelkowa zieleń, nie jest też trawiasta, widać lekki związek z turkusem, ale jednak to nie turkus. Kolor jest piekny. Mnie zachwyciło również co innego – łatwość prowadzenia pędzelka. Dopóki sama sobie tego faktu nie uzmysłowiłam, nie widziałam naklejki na lakierze od producenta o nowym pędzelku. Ale to właśnie on sprawił, że zwróciłam uwagę właśnie na wygodę malowania. Jedną ręką w powietrzu malowałam paznokcie. Świetnie wyprofilowany pędzelek przy malowaniu przypomina podkowę, dzieki czemu idealnie maluje górną część paznokcia, nie wchodząc na skórki. Cóż za precyzja! Dodatkowo pędzelek jest w miarę duży, wystarczą 2 ruchy i paznokieć jest gotowy. Lakier wymaga dwóch warst malowania, by kolor był intensywny i równomierny. Płyn jest dość gęsty i nie wylewa się. Boję się, że może szybko stwardnieć, ale myślę, że do tego czasu go zużyje i jak będę o niego dbać – trzymać w zacienionym i chłodnym miejscu, to będzie mi służył jeszcze 3-4 miesiace.
lakier z kolekcji Marrakech bardzo mi przypadł do gustu. Zaopatrzę się w inne kolory tego producenta.
Podsumowanie testów:
Puder brązujacy jak i lakier sprawdziły się w naszych testach. Jeśli jesteś blondynką z jasną cerą, lepiej sprawdzi się puder dostosowany do Twojej karnacji, chyba że lubisz mocniejsze podkreślenie kości policzkowych i efekt bronzera. Puder jest ładnie zapakowany, to piękny produkt w przyzwoitej cenie, a wyglądający jak droga rzecz.
Lakier sprawdził się w 100%, mógłby się trzymać dłużej, bo pierwsze odpryski pojawiły mi się już pod koniec dnia, ale może to być wynik intensywnych prac w domu. Kolejne lakiery kupie za kolory, konsystencję i pędzelek. tak dobrze dostosowany pędzelek wśród używanych przeze mnie lakierów ma Sally Hansen Proffessional, ale ten jest zdecydowanie tańszy. Pędzelek pomaga szybko, precyzyjnie i z przyjemnością malować paznokcie.
